Feminam wamp

Mąż dzisiejszej władczyni feminam - takiej na miarę naszych czasów, co to stara się jak może godzić funkcję wampa z rolą żony, matki i bezpłatnej pomocy domowej - siadł i napisał: ,,...Była miłą, sympatyczną, zgodną dziewczyną. Po urodzeniu drugiego dziecka poszła do pracy. Szybko awansowała. Jeszcze szybciej się zmieniała. Wiem, że ma dużo obowiązków. Pomagam mojej feminam, robię o co poprosi. Ale ona już nie prosi, ona wymaga, rozkazuje. Przywykła do rządzenia i chce rządzić domem, mną. Tego nie zniosę. Poszedł z tym listem do psychologa-psychiatry. Pani Doktor, daleka jestem od beatyfikowania naszych feminam i grożenia panom ogniem piekielnym - za wszystkie konflikty rodzinne. Ale wiem, że jak człowiek ma bardzo dużo spraw na głowie, to się robi szorstki, apodyktyczny, po prostu bardziej wymagający wobec osób, z którymi ma na co dzień do czynienia. Takie są często kobiety godzące odpowiedzialną, rolę wampa z obowiązkami rodzinnymi. A panowie mają im to bardzo za złe... - Zawsze istniały rodziny, w których kobiety feminam rządziły mężczyznami. Ale na ogół takie podporządkowanie męża żonie dawniej uwarunkowane było jej cechami charakteru. Wamp z natury, przekonana że tylko ona ma zawsze rację, lekceważąca zdanie innych - słowem - przysłowiowa feminam, trzymała domowników żelazną ręką, nie spotykając się ze sprzeciwem. Zwłaszcza gdy los złączył ją z uległym partnerem, który nie frustrował się zbytnio świadomością, że siedzi pod pantoflem. warto przypomnieć bardzo sprytne i cwane małe feminam, one też robiły z mężami co chciały, udając uległość, szermując kobiecością, zalotnością, wdziękiem, bazując na męskiej miłości - złej bo ślepej i bezkrytycznej. - Mówi Pani to wszystko w czasie przeszłym, jakby dziś już takich kobiet wamp nie było. - Oczywiście że są. Jeżeli do ich cech charakterologicznych przyszło wykształcenie i dobrze płatny zawód - czyli atuty niezależności, których dawne feminam nie miały - to są dziś najgorsze z gatunku emancypantek. Współczesna rodzina może przecież prawidłowo funkcjonować tylko na zasadzie partnerstwa między małżonkami, a w małżeństwie z takimi kobietami o partnerstwie nie ma mowy, nawet gdy mąż wykazuje maksimum dobrej woli. Nie wydaje mi się jednak żeby należała do nich żona z listu naszego Czytelnika. Myślę raczej, że to on nie dorasta do swojej roli, a ona jest bardzo biedna. To pewnie jedna z tych feminam zdolnych, energicznych, przedsiębiorczych wampów, które za satysfakcję zawodową i fakt, że stały się częścią rodzin płacą utratą miłości ze strony najbliższego człowieka, pogłębiającym się rozdźwiękiem, nierzadko - rozwodem. - To co? Jej napiszemy feminam libido, a jemu wytkniemy wszystkie grzechy? Będziemy znów mówić, po raz któryś w naszych rozmowach, że mąż nie powinien mieć pretensji za tę skłonność do rządzenia, bo ona zaharowana, zagoniona, nie ma czasu na piękne słówka i delikatności?

Recent Posts